Zła Obsesja

przemo

Mam taką propozycję. Może niech chłopaki coś napiszą o swoich numerach. Może wiążą się z nimi jakieś wspomnienia. My jako fani jesteśmy ciekawi skąd biorą się te piosenki. Dajecie panowie, opowiadać...

Gortek

no dobra. to ja napiszę jak ja to widzę, a może reszta typów napisze swoje spostrzeżenia, uczucia.
Taki numer Nie Chcę Czekać; powstał w 2001 roku. Cały czas kojarzy mi się z jakimś biegiem przed siebie, aby nie stać w miejscu, przemieszczać się. Muzykę i tekst napisałem jakoś tak w okresie przedmaturalnym.
Wówczas trochę żadziej graliśmy, koncentrowałem się na szkole, ale miałem już tego serdecznie dość i chciałem gdzieś się wyrwać, odpuścić sobie wszystko, gdzieś wyjechać na szaleństwa i odreagować te napięcia.
"szkoda życia szkoda czasu wciąż nad jednym myśleć"-konkretnie chodziło mi o to, że nie warto mi zbyt długo skupiać się na czymś jednym, bo pomija mnie wiele innych rzeczy, coś przegapiam, a życie trwa; nie lubię monotonii i poszukuję zmian.
Taki trochę młodzieńczy bunt, ale aktualne do dziś. Muzykę zrobiłem na dość intensywnych emocjach. taki punkrock w moim ukochanym wydaniu. Byłem wówczas zniecierpliwiony, zniechęcony, spragniony przygody i pełen energii i zapału do rozpoczęcia jakiegoś nowego etapu w życiu...
Numer ma taki prosty przekaz:
eej, to ważne, ale nie tkwij w tym zbyt długo, bo może wiele Cię ominąć!
Myślę że w pewnym okresie to była (może nadal jest)taka nasza wizytówka zespołu. Optymistycznie mnie nastraja ten numer.
Sporo koncertów otwieraliśmy tym kawałkiem.
Strasznie kręci mnie to przejście, które Pinokio gra po mojej solówie a potem wszyscy wskakujemy w ten ryff! hehe!

Gortek

To teraz numer "Równowaga".
To też taki kawałek, kiedy to słowa i muzyka powstają mniejwięcej równocześnie. Robiłem to w nocy, siedząc samotnie w domu, wówczas na Jelonkach. To było kilka lat temu (2002). Miałem taki szczęśliwy okres w życiu; jakoś tak wszystko szło po mojej myśli; byłem po wspaniałych wakacjach z dziewczyną, towarzysko też fajnie się układało, było beztrosko. Nie miałem najmniejszych powodów do zmartwień.
Ten stan powoli zaczynał mnie drażnić. Zaczynało mi brakować silniejszych doznań. Było wówczas dość sielankowo. Zacząłem się czegoś obawiać; tego, że zrobię coś niepoliczalnego, bo mam dość miłego, bezpiecznego życia.. Od jakiegoś czasu złościłem się, że nawet nie che mi się robić nowych kawałków, pisać nowych tekstów. Pytałem siebie: co jest do cholery? Czy to przez to, że jest mi tak dobrze? A może powiniennem pocierpieć, coś nabroić, czymś zaszokować siebie i innych aby w konsekwencji pobudzić kreatywność??! Czy może już nigdy nie będę w stanie napisać utworu??
W każdym razie rozpieprzało mnie wówczas wewnętrznie i to chyba słychać w refrenie.
Właśnie któregoś wieczoru, po pożegnaniu z dziewczyną, postanowiłem spędzić noc samotnie i skupić się na komponowaniu i pisaniu, bo już przez kilka miesięcy nic nie zrobiłem w tym kierunku.
Tak sobie zaplanowałem tą noc a tu... nic. "na siłę nic nie da rady" chyba od tego zacząłem pisać. no i poszło: popłynąłem; po prostu napisałem o swoich uczuciach i myślach jakie były we mnie w związku z tamtym okresem w moim życiu.
Po kilku tygodniach rzeczywiście osiągnąłem to, czego cholera szukałem; narozrabiałem, dziewczyna odeszła i zaczął się kolejny rozdział w moim życiu...
pozdrawiam, Maciek

przemo

O to mi właśnie chodziło Smile

Sadam

Witam;) To ja wymienie kilka naszych numerów, ktore z pewnych wzgledow sa dla mnie ważne.
Pierwszym jest kawalek "Kiedy noc nadejdzie". Jest to pierwszy numer Złej Obsesji ktory zapamietalem gdy bylem na pierszym koncertcie ponad 6 lat temu. Bylo to na dlugo przed moim wejsciem do kapeli;]
Nastepne numery to "Pażdziernikowy Dzien" i "Gdybyś była inna". Sa to pierwsze numery ktore zagralismy razem. Bylo to w 2003 roku, czyli na rok przed przyjeciem mnie do zespolu;)
Kawałek "Jestes gdzies tutaj" jest dla mnie moze najwazniejszy obecnie, gdyż jest to pierwszy numer ktorego jestem wspolautorem;)
Takze pok co to tyle ode mnie...

nochal

To i ja coś naskrobie, żeby nie było, ze sie izoluje:P dla mnie szczególny wymiar mają numery które zastały napisane w późniejszym okresie działalności kapeli tj. "długie chwile", "sam na sam" , "jesteś gdzieś tutaj" oraz "hordy"... a to dlatego, bo uważam iż są dużo bardziej dojrzalsze i głębsze... zarówno muzycznie jak i merytorycznie:) bardzo również liczę na przypomnienie sobie numeru "bzdury", gdyż ma on dla mnie duże znaczenie- min. dlatego, ze jestem autorem tekstu, ale także od pewnego czasu kieruje sie w pewnych kwestiach życiowych zawartymi tam myślami... i to by było na tyle! dość już napisałem, lepiej się zamkne! Wink

fanka_poezji_spiewanej · Gość

Kiedy będą texty piosenek dostepne na forum?
no i czekam na nowy filmik, koniecznie!

Sadam

Część tekstów jest dostępna na stronie zespolu: [link widoczny dla zalogowanych] wkrótce bedą wszystkie!

Gość

Kiedyś mogłem pisać o zboczonych rzeczach (MAszyna Sexu)...
Cóż...teraz też i niedługo ujrzy światło dzienne Czekanie na danie.
Ważnym numerem jest dla mnie "piosenka" Hordy, w której zawarłem niesamowicie silną więź między facetami w zespole, ale numer jest przewrotny i również numer się tyczy mojej jedynej i najprawdziwszej miłości, którą w swym życiu spotkałem...
Numery, które nie są mojego autorstwa, a z którymi jestem emocjonalnie związany, to piękne JGT oraz dzikie, namiętne i tętniące energią Tango i Nie Chcę Czekać, w których aż chce się cos zrobić...

Mroova

Kiedyś mogłem pisać o zboczonych rzeczach (MAszyna Sexu)...
Cóż...teraz też i niedługo ujrzy światło dzienne Czekanie na danie.
Ważnym numerem jest dla mnie "piosenka" Hordy, w której zawarłem niesamowicie silną więź między facetami w zespole, ale numer jest przewrotny i również numer się tyczy mojej jedynej i najprawdziwszej miłości, którą w swym życiu spotkałem...
Numery, które nie są mojego autorstwa, a z którymi jestem emocjonalnie związany, to piękne JGT oraz dzikie, namiętne i tętniące energią Tango i Nie Chcę Czekać, w których aż chce się cos zrobić...

Gortek

Fajnie mi się pracowało nad muzyką do tego tekstu, który Sadam stworzył. Tekst spodobał mi się i poczułem że do tego musi być poruszająca melodia, utwór musi musi być zmienny pod względem dynamiki. Pamiętam dzień w którym skomponowałem muzykę i linię wokalną. Z resztą to mój pierwszy utwór zrobiony w nowym mieszkaniu na Powiślu. Chyba jakoś tak nowe miejsce zamieszkania, ten nowy cudowny klimat, przestrzeń, kadzidła, świeczki, panorama Śródmieścia nocą- to wszystko chyba zadziałało Laughing

Latałem z gitarą po całym mieszkaniu i tworzyłem utwór hehehe. część piosenki powstała w moim pokoju, a część w salonie, gapiąc się na światła centrum i puste ulice Powiśla. No i to uczucie euforii i transcendencji w momentach kiedy utwór nabierał kształtu mmmm, uwielbiam to.
Grając ten kawałek, szczególnie na koncertach; przeżywam wiele intensywnych uczuć; od przyjemnego napięcia, po ekstazę.
Uwielbiam go grać; powiedziałbym że to trochę taki wręcz transowy numer..
myślę że ten numer jeszcze trafi w ludzi Very Happy

Wspaniale wspominam granie tego utworu na jednym z koncertów w październiku w tamtym roku; zaczynając pierwsze takty, dostrzegłem przepiękną cizię jakieś 6 metrów od scenki; była wpatrzona, skoncentrowana na naszym występie. Uśmiechnąłem się subtelnie do niej, ale potem dawałem ponieść się emocjom w trakcie grania nie dając po sobie poznać że zwracam na nią uwagę, przez cały czas czując jej spojrzenie na sobie. Ogromnie mnie to kręciło. Twisted Evil

Mroova

Jakżeby inaczej patrzyła na Ciebie, bo na kogo...